czwartek, 3 maja 2012


Nawet na balkonie może być kwieciście.
Bardzo się cieszę, że nadszedł już czas kiedy można coś posadzić, posiać i za parę tygodni wyrastają z tego kolorowe cudowne kwiaty. Nie znam babki, która nie lubiłaby kwiatów. Strasznie miło wyjść na taki ukwiecony balkon, czy ogród i cieszyć oczy magią roztaczających się wokół kolorów. Jak byłam dzieckiem, mieszkaliśmy na wsi, mieliśmy piękny duży ogród, uwielbiałam biegać na boso między grządkami. Rosły tam kwiaty, warzywa i owoce. Uwielbiałam smak marchewki, świeża prosto z ogrodu obmyta i do dzióbka, nie wspomnę o czerwoniutkich wielkich truskawkach prosto z krzaka. Do pielęgnacji ogrodu nie używaliśmy żadnej chemii, sama natura z dala od dróg, samochodów i innych zanieczyszczeń. Ogórki smakowały latem, a ile było zabawy podczas zrywania, zawsze mieliśmy wierne towarzystwo w postaci ślimaków. Zbieraliśmy je i karmiliśmy ile się dało sałatą, uwierzyłam nawet że jedzą ser:) Bo tak było w wierszyku. 
LUBIĘ CZASAMI POWSPOMINAĆ... Tym bardziej, że teraz mam tylko balkon:(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz